ćwiczenie stylistyczne: niechlujny obłędny wierszyk w duchu Agnieszki Osieckiej
***
"pani nie tańczy dziś? -
- wieczór taki młody i
zdążym jeszcze się zestarzeć przed świtem."
Czasem chciałabym być wróżką
Żeby tupnąć tylko bladą nóżką
I oglądać czarów moich konfeterie
Zajebiście, mżyście, mgliście, sennie
Snuć bez sensu się nadrzecznym w noc bulwarem,
Za towarzystwo jenotów mieć parę
Albo ogarek
tylko ogarek.
A do tego:
Pozamiatać wszystko kiecą
I stukonną wieźć karecą - a co!
w głowie pstro!
Upleść wianek z polnej plechy
Kulturowy odczuć przesyt - a co!
w głowie pstro!
Z cudzym mężem od ołtarza uciec
Na jednym pieczeniu wiele ogni upiec - a co!
w głowie pstro,
Ale mówię jej a sio, głupia, sio!
I poprawiam mój mundurek służbowy
Są dni takie gdy oficjalnie nie mam głowy
Do tych spraw.
Formularzyk jest gotowy,
Pan podpisze tylko, o, tu, tu.
Och, ach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)