Tym razem cytat z cytatu z cytatu pochodzący w stopniu pierwszym z Władysława Łozińskiego "Życie polskie w dawnych wiekach", w stopniu drugim z "Człowiek i czas" Piotra Bogdanowicza.
"Nad grobem moim dać kitajki dubli czerwonej dwa ogony zrobić rycerskie - poleca w swoim testamencie z r. 1634 szlachcic Hreczyna - po brzegach onę kitajkę pozłocić i na rohatynie czapkę z piórem przewlec i tak nad cieskiem moim zawiesić; wywijasów nie potrzeba i onych fartuchów białogłowskich zawieszać także nie potrzeba".
No właśnie, wywijasów nie potrzeba. Tylko co to jest "ciesko"? Staropolska forma "cielsko"? Literówka? Coś jeszcze innego?
Obstawiam, że "ciesek" = "nagrobek", a dokładniej że chodzi o rzeczownik rodzaju męskiego "ciesek" oznaczający "przedmiot wyciosany z drewna lub kamienia za pomocą narzędzi typu dłuto lub siekiera". Na trop wpadłem tutaj: http://www.genezanazwisk.pl/content/ciesek
OdpowiedzUsuńTo może być dobry trop. Ciekawe czy byłby się dogadał z człowiekiem z 1634 r.
OdpowiedzUsuńMi to się ta "kitajka" spodobała. Aż żal bierze, że takie piękne chwytliwe słowo i kompletnie leży w lamusie. Jeszcze zanim wpisałem je do Google, uruchomiło mi ono w głowie fajerwerki nie wiadomo skąd wypełzających obrazów (w tym jakieś 28.1% dość frywolnych).
OdpowiedzUsuńFajerwerki w głowie uruchamiają się też jak się nie zna (przynajmniej ja) żadnego rzeczownika w zdaniu. A "kitajka" kojarzy mi się z jakimś pojazdem u Mickiewicza, teraz nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńTen pojazd u Mickiewicza to była "kibitka" (o ten chodziło ?). A "kitajec" to było (lekceważąco) o chińczyku - analogicznie do dzisiajszego określenia "ciapaty" w odniesieniu do imigrantów z bliżej nieokreślonego południowego-wschodu. Czyli "kitajka" jest logiczne - znaczy "chinka", albo właśnie "chińskiego pochodzenia lub stylizowana na takową szlachetna tkanina jedwabna lub z satynowego splotu bawełny" (wszystko to wygrzebałem z internetu przed chwilą, w ramach przerywnika). Co nie zmienia faktu, że "Kitajka" byłoby idealnym imieniem np. dla wesołej wiewiórki (bajka dla dzieci, ilustrowana, w odcinkach).
OdpowiedzUsuńPojazd u Mickiewicza to chyba "jestem wolny jak taczanka na stepie" T.Love. Niezbadane są ścieżki którymi podąża skojarzenie.
OdpowiedzUsuń