środa, 29 grudnia 2021

Krótko i nie na temat


Metafora maszyny skaziła naszą świadomość.

wtorek, 28 grudnia 2021

Recenzja

Recenzja książki która w tytule miała "o państwie nadopiekuńczym" (nie chce mi się szukać). Przywracam z usunięcia celem ilustracji jaka to byłam (bywam?) zajadła tekstowo. Tekst nieco mi się wewnętrznie zdezaktualizował, ale nadal coś w nim jest, coś jest.


o państwie (nad)opiekuńczym.

Stoję w wirtualnej kolejce do książki w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece w Bdg. Mam nadzieję, że nie będą czytać latami ani podkreślać węglem drzewnym. Już ja ich znam. Na okładce uciekające bose dziecko w oranżowym kombinezonie. 

W recenzjach zachwycają się że autorowi udało się wylawirować przed zajęciem stanowiska - jest to w dzisiejszych najwyraźniej komplement. Pokazać trochę stanowiska tych, trochę tamtych, uśrednić, wyszarzyć, zwalić na spółczesny komplikowany świat i jest materiał do przeżuwania. Sąd ostateczny też się rozejdzie z powodu braku dowodów. Pojawia się tam również (w recenzji) stwierdzenie "koronkowa robota", rozumiane jako komplement szczytowy. Nie wiem, może nie trzymam już ręki na tętnie pulsu polszczyzny, ale "koronkowa robota" ma dla mnie skojarzenia chachmęciarsko-przekrętowe, tak moim oczywiście zdaniem mówi się o udanym skoku na bank w 1925 albo o machinacjach aktami w nieogrzewanej kancelarii w 1905. A co za tym lezie, określenie to dyskretnie odsłania stosunek recenzenta do obiektywizującej bawełny reportażysty. Nadmieniam że nie czytałam. Mogę też się mylić. 


cdn.

Cel uświęca środki w cywilizacji zejściowoeuropejskiej dzieciocentrycznej. Kolorowanki dla dorosłych. Dukaj Jacek znany prorok w jednej książce wprowadza udoroślone dzieci. Tytułu zapomniałam, ale mogę sobie łaskawie przypomnieć. Trzeba przeczytać jeszcze raz Brave New World. Huxley narkotykowiec napisał też coś o Bogu. Może to o Bogu przeczytam pierwsze, a nuż dotknął oblicza, ale pewnie nie. Nie wierzę w ciebie, Huxley! (i słusznie - dopisane 23.02.2017)


cdnn.

Książki nadal niet. Ale ja już znaju, ja już przeczuwaju, że będzie tam ta konkluzja, że świat jest łaciaty, więc nie możemy ustalić ostatecznego wniosku, więc musimy się rozejść w stanie tolerowalnego zniesmaczenia, jak widzowie z kina po kolejnym polskim filmie moralnego niepokoju. No dzięki, dzięki, za takąść konkluzję, jeśli mamy dojść do takiej konkluzji, po raz milionowy drugi, to lepiej sobie popodnosić sztangę i wyrobić lepszy biceps. Lepszy biceps zawsze nam się przyda w przebiegu naszych dni i lat, co uciekają jak koraliki z naszywanego ozdobnie szaliczka.


cdnmtn.

Już mam książkę, ale zaraz ją oddam z powrotem, niech się inni szczęśliwcy nacieszą. Z tyłu okładki, a jednak: "Aż w końcu rozumiemy, dlaczego na pytanie co ma zrobić biedny człowiek, żeby mu nie zabrali dzieci? nie ma w Związku Radzieckim dobrej odpowiedzi." Styl reporterski modern fitness. Ale co to znaczy "dobra odpowiedź"? (Pardon, w Norwegii, lapsus, skucha.)


Możliwe że to kwestia oficyny wydawniczej i jej atmosfery światopoglądowej, albo jest w takim ujęciu (a jest to częste ujęcie "reporterskie", być może obecnie typowe dla gatunku, przejawiające się w pozornym byciu zwierciadłem w kałuży dziedzińca); a więc mi się wydaje że za takim sposobem opisywania czai się jakaś niewyartykułowana doktryna filozoficzna, doktryna w akcji. Udająca humanistyczną a w istocie zimna behawioralno-obserwacyjna, chumanistyczny mająca tylko obiekt badań w nazwie. Trudne sprawy edycja winter. Dyktatura psycholożek (miękka). Inteligencja emocjonalna (twarda). Dajcie mi wszyscy przenajświętszy spokój.

(Dodam że stoi ona doktryna za urzędem samym i za tonem z jakim sytuacje są opisywane, jako wspólny półprzezroczysty grunt ydei)(Jeśliby dalej drążyć, to nazwałabym to materializmem u kresu możliwości)(czyli to chyba już wiem, jak się przedstawia ten izm, o ile istnie, je, uwaga, lecimy: nasz stechnicyzo zbrutalizo spsychologizo świat jest nierozumialny i to ma ci, biedny człowieku, spoufalanko, wystarczyć za odpowiedź, dostarczamy ją razem z pytaniem, w promocyjnym pakiecie 1+1.)


Nasz stary wspaniały świat próbuje uczynić nauki okołoczłowiecze mierzalnymi, co prowadzi najpierw do testów, ankiet, kwestionariuszy, funkcjonariuszy dobrego samopoczucia, wykresów krzywizny szczęścia, a potem uszczęśliwia nawet tych co nie potrzebują uszczęśliwiania. Mnie dajta rząd dusz! Ponadto programowa bezstronność to jest ciężkie narzędzie, nie każdy może je nawet podnieść, a co dopiero mówić o użyciu, oraz nie wiem czy takie narzędzie w ogóle istnieje. Sama zaś idea "realizmu" i obiektywizmu trąci jako taka dużym szczurem, ale wciąż wywołuje automatyczny szacunek, ten mityczny wyczyn, że ktoś się podobno dokopał do rzeczywistości jakotakiej.


Być może na odbiór ma wpływ mój dzisiejszy poziom miłości do ludzkości, którego ta książka nie jest w stanie pogłębić, ale. Nie lubię żadnego z bohaterów tej knigi, ani tych kwadratowych, ani tych okrągłych, narrator też tak bardzo chce zachować reporterski obiektywizm, że dane na wyjściu są takie same jak na wejściu. Kolejny pogłębiacz mizantroentropii. Dajcie mi wszyscy przenajświętszy spokój. Takoż nie pozostaje nic innego jak zgłosić się do Urzędu Zmiany Przynależności Gatunkowej i tam zażądać np. pasowania na konia, argumentując to rosnącym z dnia na dzień rozczarowaniem własnym gatunkiem, w formie oczywiście podania z załącznikami i odciskiem kopyta. Ihaaahaaaa! Patataj! 


Aha! I jeszcze jedno! "Biedny człowiek". Nuta "my wszyscy"! Dopuszczalne w felietonach o działaniu sieci tramwajowej w roku 1928 i pokrewnych gatunkowo skargach na temat zaopatrzenia w prąd, gaz, węgiel i inne dobra materialne w latach 1889-1764. Przykład użycia: "i co ma zrobić biedny człowiek, gdy mu subiekt w sklepie nie podaje właściwego rozmiaru sandała, a sprzed nosa ucieka mu ostatni trolejbus". 


Ale ale! To jest przecież doskonały przykład tego, jak na zalążki total reaguje nurt tłumaczący rzeczywistość biednym człowiekom. Jest odpowiedź, i to nawet na okładce. Można śledzić te delikatne wygięcia formy. Znane przypadki zbyt dobrej organizacji Działów Human Resources. Pasterze wyobraźni masowej też mają swoje metody. (Trailer. Lektor. Dubbing. 3D. Dobór przykładów.) (No dobrze, żeby nie było że jestem zrzędliwa łajza, a jestem, pada w tej książce inspirujące określenie: "reżim dobra". Nie żeby tam nowe, ale można się przez chwilę wewnętrznie porozwodzić ze samym zesobą.)


Jeszcze do Huxleya - jeśli coś jest określane jako "biblia hippisów", lub choćby leży obok, to istnieje 80% szans że będzie to mieszanka mętnych ekstraktów z mętnych przemyśleń, które jednak jakoś tam niestety wpływają na ducha epoki, objawiając się w powracających umysłowych kolkach i czkawkach u niemowląt parę razy przerośniętych i z wąsami. Pożywka. Być może próbuję uchwycić coś, co nie ma kształtu.


"państwo opiekuńcze" wygląda tak:


(narysowane ze 20 lat temu)




niedziela, 5 września 2021

List od kosmitów

 


w odpowiedzi na plakietkę z Voyagera i Golden Record z tego drugiego, o ile dobrze pamiętam, albo odwrotnie

wtorek, 31 sierpnia 2021

Litera słowem silna

"Kiedy byłem młodym fanem muzyki punk i mieszkałem w Reno w stanie Nevada, jednym z moich bohaterów była miejscowa legenda o nazwisku Tony Hospital. Nazywaliśmy go Hospital, ponieważ jego wygłupy na deskorolce i desce surfingowej często kończyły się w szpitalu. Co jakiś czas przychodził do mnie, żebym go ostrzygł (utrzymanie fryzury punkowca nie jest trudne, więc nawzajem obcinaliśmy sobie włosy). Kiedyś poprosił mnie, żebym wygolił na jego głowie napis rage (ang. wściekłość), ale mi niestety zabrakło miejsca i zostało rag (ang. szmata). Przez krótką chwilę myślałem, że Tony skopie mi tyłek (ten facet naprawdę niczego się nie bał), więc niepewnie podałem mu lusterko. Spojrzał w lustro i powiedział: "Szmata. Fajnie. Szmata". Wstał, wziął do ręki deskorolkę i zaczął jeździć pod moim domem."

"Zagubiony podręcznik życia na ziemi" Joe Vitale

niedziela, 29 sierpnia 2021

Tajemnica Wszechświata

 



Gdy miałam x-naście lat miałam sen: ludzie w kosmosie, zanurzeni w formalinie. Pół-żywi, pół-martwi. Cierpią. I głos zza kadru komentujący: "to jest tajemnica wszechświata".

Parę lat nie wiedziałam o co z tym snem chodzi (jacyś kosmici trzymają ludzi w formalinie?), ale załapałam. Forma-lina. Formu-larze. Forma-lności. Forma. Wy-pada. Niewy-pada. Formalina to jest to co postarza. Naukowcy amerykańscy jeszcze tego nie udowodnili, ale starzenie zaczyna się w głowie.

piątek, 23 lipca 2021

sobota, 10 lipca 2021

Abstra 9

 




niestety zdjęcie nie oddaje subtelności koloru

czwartek, 1 lipca 2021

Paktofonika

W filmie "Jesteś bogiem" o Paktofonice najlepsza metafora definicja metafora definicja metafora śmierci z jaką się spotkałam. Bohater siedzi na jakiejś radzie nauczycielskiej co się nad nim zebrała, w szkole obróbki skrawaniem do której uczęszcza, i nagle słyszy w radiu własną piosenkę i wstaje i wychodzi.

Na mój ewentualny pogrzeb proszę ubrać się na kolorowo, a z głośnika ma lecieć Hongkongaton zespołu Gorillaz.

niedziela, 27 czerwca 2021

Einstein

"Kiedy mu [małemu Einsteinowi] powiedziano, że niebawem zobaczy [nowonarodzoną] siostrzyczkę, wyobrażał sobie że będzie to jakaś nowa zabawka i kiedy ujrzał Maję, powiedział Tak, to jest ładne, ale gdzie ma kółka."

cytat z "Panie profesorze Einstein - listy dzieci do A. Einsteina" (ale nie warto kupować)


czwartek, 24 czerwca 2021

Gałczyński

 

"I to jest nasza mądrość, może gorzka na dnie:

stoły przybrać, kielichy porozstawiać ładnie,

pozłacanym kłom dzika przyjrzeć się z ukosa,

śpiew mieć w ustach i wino i kwiaty we włosach"


K.I. Gałczyński, Sympozjon, podkreślenie moje

wtorek, 22 czerwca 2021

Świat byłby beze mnie piękniejszy

Tomik poezji z założenia grafomańskiej pt. "Świat byłby beze mnie piękniejszy". Nakład 5 sztuk, data wydania: około 1999 r. (czyli jak miałam 18 lat), technologia produkcji: tusz i ksero.











poniedziałek, 21 czerwca 2021

Abstra 8

 


piątek, 11 czerwca 2021

Tato

 powiększać kliknięciem. niestety takie rozmazane trochę z powodu ulepszeń bloggera.








wtorek, 8 czerwca 2021

Abstra 7

 


poniedziałek, 7 czerwca 2021

Salceson

w naszym cyklu "Przez serce do mózgu ku śledzionie poprzez nerki" z psychoterapeużycą Magdaleną Kociubińską "Hermenegildą" rozmawia Adolf Hegel XVI


(mlask)

Przyniósł pan sobie, widzę, kanapki z salcesonem. Mogę se jedną wziąć?


Wolałbym nie. Co jest szczególnie ważne w pracy psychoterapeuty?

Na pewno istotne jest odpowiednie oświetlenie, dobór mebli i obrazów na ścianach. Za plecami pacjenta możemy powiesić zegar i plakaty motywujące do życia, kasę fiskalną należy jednak zamaskować kwietnikiem. Mój superwizor i zarazem guru sygnalizował zbliżający się koniec sesji podwójnym mrugnięciem, ciężko było je wyłapać bo miał też wiele innych tików; ja natomiast nie uznaję tej metody tylko znacząco drapię się za prawym uchem. Tu akurat istnieje obszar dowolności. 


Jaką metodę pan/pani poleca?

Modne są obecnie rozstawienia Ribbentropa-Mołotowa, gdzie elementy psychodramatu splatają się z wydobyciem konfliktów z poprzednich wcieleń. Często nawet jakaś kłótnia 500 wcieleń temu, o zadeptany kobierzec, może skutkować brakiem satysfakcji w pożyciu rodzinnym. Warto to wszystko oczyścić, te, jak ja to nazywam, psychozy z metempsychozy, he he he.


Coś więcej na ten temacik?

Pracuję w nurcie psychoanalizy postmodernistycznej, czerpię też z nauk o ziemi i ogólnie pojętej hydronautyki. Centralnym punktem tej teorii jest przekonanie że każdy człowiek chce unicestwić wszystkich ludzi na ziemi, ale sobie tego nie uświadamia. Jest to tzw. kompleks Mitochondriusza, wywodzący się z faktu że każda komórka walczy z inną o zasoby, walka taka nosi znamiona walki klas. Każda komórka chciałaby uzyskać autonomię i być odrębnym bytem, ale tak się zwyczajnie nie da. Taki organizm w stanie permanentnego wewnętrznego skonfliktowania nie jest w stanie poprawnie odczytać woli Boga. Wtedy w psychice tworzą się fałdy i załomki, a w nich gromadzą się paproszki. Często blokady energetyczne manifestują się na włosach, Freud nazywał je kołtunami duszy, są to miejsca w których duch daje wyraz wewnętrznemu splątaniu. Ludzie poczochrani zazwyczaj pelni są chaosu i zwątpienia. Dla łysych w ogóle nie ma nadziei. Jeśli zakładamy dziecku niebieskie śpioszki to tworzymy osobę gotową do zmierzenia sie z życiem, gdyż kolor niebieski znajduje się bliżej wysokoenergetycznej części widma. Czlowiek, który w dzieciństwie nie miał na ścianie widoczka z Kaczorem Donaldem jest skazany na wieczne powielanie tych samych błędów. A inny miał, ale rodzice kupili sobie strusia i w rezultacie oko mu lata i nie umie znaleźć sobie miejsca w domu. Psychoterapia może pomoc takim ludziom wyjść do ludzi i wyjść na ludzi. 


Ma chyba pani na myśli dzięcioła zakopiańskiego?

Nie, strusia. Dzięcioł jest pożytecznym ssakiem, tak jak dzik czy orzeł. Ale na przykład nornica nie jest. 


Ale wiewiórka jest.

Nie jest.


A krowa? Krowy dają mleko.

Krowa jest płazem. My rozmawiamy o nas, o ssakach.


Nie wspomnieliśmy jeszcze o wybaczaniu.

Tak, brak wybaczenia powoduje coś co ja nazywam syndromem braku wybaczenia lub zespołem zamrożonej energii. Energia która jest zamrożona nie może płynąć i odkłada się na ściankach. Czasem taka energia wybija w innym miejscu, na przykład reperujemy bidet, a kłopot powstaje w syfonie kuchennym. To wielki kłopot. Często moi pacjenci mówią mi że nie są gotowi wybaczyć, przygniatam ich wtedy fotelem, żeby przyspieszyć ten ważny proces. Ojciec mojej pacjentki zjadł całą rodzinę razem z krzesłami.


I co, wybaczyła mu?

Nie wiemy, bo ojciec zjadł też pacjentkę. Kategorycznie należy wybaczyć i iść dalej, oczywiście po tym jak wybaczyliśmy sobie że nie mogliśmy sobie wybaczyć.


Co jeśli nie można iść dalej, bo na przykład na drodze leży drzewo?

Wtedy należy iść w bok. Wracając do merytum: pamiętam taką kobietę, 2953-letnią, która umierając nadal miała w sercu nienawiść i poczucie krzywdy. Pamiętam też inną kobietę, moją pacjentkę również 2953-letnią, również umierającą, która w końcu wybaczyła. Użyliśmy metody napisania listu na małych karteczkach i potem podarcia listu na mniejsze karteczki. Wrzuca się to potem do strumyka, jednocześnie śpiewając historię swojego życia wstecz. Gdy karteczki docierają do morza, śpiewający dociera do zaczątków swojego istnienia, otwierając się na kontakt z Niższym Wyższym Duchowym Ono. Ja mówię wtedy moim pacjentom: wizualizujcie kulę białego światła i oni to robią.


(pytanie z sali) Czy może być prostopadłościan?

Prostopadłościan być może, ale ważne żeby suma jego wymiarów nie przekraczała 300 cm. W pozostałych przypadkach podlega standardowej opłacie za bagaż. Można też przewozić rowery, w sposób który nie przeszkadza innym pacjentom. Dlaczego jest pan taki zielony na twarzy?


(chrząkanie) Nieświeży nabiał. Data ważności. Nieczytelna.

Obecnie wiadomo, że w reakcji na zbyt wczesne odbieranie smoczka, w dorosłym życiu pojawiają się różne skrzywienia boczno-tylne, przednio-boczne, najgorzej gdy wyparte skrzywienie przednie zachodzi na boczno-tylne, skutkując całkowitą niemożnością tworzenia więzi. Taki człowiek oglądany pod światło przypomina dwa splątane koniki morskie. Objawem tego bywają wykwity na gębie, również w seledynowym kolorze. A jakie były relacje z przodkami tylnymi? Czy nie brakło masła w rodzinie?


Ojciec. Czasem margaryna. Czasem z pomidorem chleb. Matka nieobecna, wycofana, zacofana. Mam tylko to wspomnienie. Pelargonie na oknie, zapach płynu do okien. Mam 7 lat i żuję garść trawy. Cerata w kratkę. Świerszcz za kominem.

To jak w tej piosence "Świerszcz za kominem, świerszcz, wstaje nowy dzień, hej hej". Czy jesteśmy gotowi na nowy dzień, gdy ten dzień przychodzi? To ważne pytanie, ale nie mamy już czasu by na nie odpowiedzieć. Pan się nad tym zastanowi w domeczku przy herbatce. I głowa do góry, na pewno przejdzie, o ile się nie pogorszy. Ogólnie powiem panu, że gwarancji nie ma, ale można próbować.



sobota, 5 czerwca 2021

czwartek, 3 czerwca 2021

tworzywo naturalne


tworzywo naturalne


jest tak cicho

że słychać co myślą

kamienie

tysiąc lat temu

o tej porze

król wracał z wyprawy

obładowany w mirrę

kadzidło i dywany

obtarł sobie piętę

ślimak winniczek

rozpoczął przekraczanie

czteropasmówki

o dwóch takich

co ukradli

wszystkie planety

Układu Słonecznego

this is the strangest 

life I've ever

known


środa, 2 czerwca 2021

Play loud

 

puenta


śnimy sen długi i wyboisty

końca nie widać

a pociecha jest chwilowa,

częściowa lub fałszywa



---------

komentarz:


w jakiejś antologii wierszy, w części

biograficznej: jeden facet

pozostawił po sobie dwa wiersze

inne: jak zlicytowali Rilkego to

wykupili wszystko (kanapy) oprócz wierszy

-------------

w kontrapunkcie: gdybym miała być jedną piosenką/teledyskiem, to byłabym tym:


wtorek, 1 czerwca 2021

Abstra 5

 


poniedziałek, 31 maja 2021

Wszechświat krok po kroku

 "Wszechświat krok po kroku" Łukasz Lamża. Nie jest to typowa książka popularnonaukowa, bardziej przypomina podręcznik. Autor stosuje słownictwo naukowe. Trochę kolorowych zdjęć i obrazków. Trzy części: fizyka, geologia, biologia. (O rany, jak nic mnie tak bardzo nie interesuje jak geologia, ale wgłębiam się, wgłębiam.)

Jakem już wspomniała, jest pewien poziom wiedzy na którym ja żeruję i nie jest to poziom szczegółowy, ale zapuszczam się na wycieczki (dokonuję punktowych wierceń). Nigdy nie zrozumiem celowości zdobywania wiedzy w systemie zapis-odczyt. Nie wiem, może tak się zostaje specjalistą, ale tak wolę, tak mój mózg woli. Informacje przepuszczam przez siebie i nie próbuję niczego zapamiętywać. Czytam rzeczy które mnie nie interesują. Czytam rzeczy z których nic nie rozumiem. Potem coś wiem, ale nie wiem skąd.

A więc: książka pełna fascynującej wiedzy. Meteoryty, gwiazdy, protony, planety, komórki, wiciowce kołnierzykowate, spinel, hibonit, melilit, chondry i wiele innych.




środa, 26 maja 2021

Szkic wjersza

wbrew pozorom wcale nie parodia

-----------------------------------------



szkic wjersza


na niebie żywa kaligrafia

odlot przylot


świat nie daje odpowiedzi

sypią się zardzewiałe przystanki


na pożyczonej składni

daleko nie zajadę


czesanie duszyczek

pod włos


ci szczęśliwcy mają

to już za sobą


komu komu

wielopiętrowa sofistyka

bo idę do domu


był polonista na zastępstwie

za wuefistę


robiliśmy wygibasy




wtorek, 25 maja 2021

Plon

pisane jako parodia, ale jak należy się do tego odnieść dzisiaj, to nie wiem



rondo


w tamtych dniach byliśmy tłumaczeni przez Barańczaka

Heaney, Frost, Hardy i reszta jak nieskomplikowana drużyna piłkarska

    Cummings trzymał się z boku

przemierzaliśmy skupieni nasze

wewnętrzne korytarze których rytm

wyznaczał zawsze ten sam

zdezorientowany gazeciarz o

8 rano celnym łukiem 

posyłający porcję liter na białych

na białym na białych


potem schło pranie 

cały dzień czekałem 

aż matka zdejmie zaogniający 

mi widzenie łopot

białych skrzydeł ni to nadchodzących ni to


żebym mógł przejrzeć na oczy

zobaczyć że za zasłoną jest kwitnący krzak jabłoni


z tym krzakiem jabłoni przesadziłem, pierwsze zdumienie

kazało mi uwierzyć po raz kolejny

pamiętam cię, wielki przejrzały kabaczku

plon zbyt ciężki do zebrania


potem skupiony oglądam

przygody czarnobiałych kowbojów

dziadek nosi kapelusz z metką

"Międzyzdroje Moda Męska"

szorskie ręce. woda kolońska.

zdejmuje ten kapelusz i wiesza

na rogach jelenia a potem

"wicie rozumicie" bulgotały rury

zupa na kuchni i popiół

popiół z papierosa ścierany ze stołu 

szybkim ruchem ręki

wirował w świetle

myślałem że to było po coś


mogę tak pisać 

jeszcze długo

poznałem arkana składni i

pułapki popularnych metafizyk

444 wiersze

antologia poetów angielskich 

XX wieku




poniedziałek, 24 maja 2021

Bąbelek

 uwaga, wyższy poziom abstrakcji


Czy my w ogóle umiemy żyć? - pytam specjalisty, magistra Bąbelka, autora książek: "Człowiek i jego rola we wszechświecie", "Korona stworzenia w praktyce", "Człowiek to brzmi dumnie - poradnik dla nowożeńców".

Najgorzej jest gdy osobowość narcystyczno-sceptyczna wchodzi w rodzinę dysfunkcyjną. Wtedy do walki wkracza zespół napięcia powierzchniowego i tworzą się konflikty na osi ego-superego-woźny. Konflikt taki napręża matrycę charakterologiczną i pojawiają się pęknięcia w punktach o niskim iloczynie inteligencji emocjonalnej. Ludzie z wielkimi kłami powinni łagodzić wizerunek poprzez noszenie różowych pluszowych uszu.


A śmieciowe jedzenie?

Dobrze jest mieć drugą parę skarpet na zmianę. Jeśli zamoczymy głowę, wtedy przykręcamy suchą głowę zapasową. Jedzenie baranów obniża poziom adrenaliny. 


Podobno dowiedziono, że mięśnie twarzy są połączone z mózgiem?

Wśród psychologów dominuje pogląd, że mięśnie twarzy to mięśnie jak każde inne. Nie należy ich deprecjonować, ale też nie należy stawiać ich na piedestale. Każda kobieta chciałaby usidlić kawalera.


Zgaduję, że tak samo jest z trójkątem parzystokopytnym?

Biały garnitur i szara koszula nocna optycznie pasują do fraka. Ale zakładanie źle skrojonych rękawów to błąd. Jeśli ktoś jest introwertykiem to jest wyczulony na bodźce. Wtedy trzeba zasugerować partnerowi: "biegusiem na terapię!". Jeśli atmosfera jest ciężka należy opowiedzieć kilka sprośnych dowcipów.


A co jeśli ubodzie nas krowa?

Malowanie pokoju zaczynamy od sufitu. Macierzyństwo jest ważne dla kobiecości. Nie warto kruszyć kopii o drobiazgi. W pomysłowym eksperymencie udowodniono że ludzie zamknięci w tekturowych pudłach stają się mniej twórczy.* Świadomość współczesnej asertywnej świadomej swoich potrzeb kobiety ciągle się powiększa i obecnie osiąga rozmiary


Pozwolisz pan, że ci przerwę, kochanie. Chciałam zapytać o okres godowy strusia.

Struś gotowość rozrodczą sygnalizuje dziobem. Witold Gombrowicz machnął na ten temat wierszydło. Pozwoli pani że przytoczę?


Długo to będzie trwało?

Okres godowy strusia trwa 5 godzin z przerwą na mały poczęstunek. Struś ma prawo mieć okres godowy, tak samo jak ma prawo tego okresu godowego nie mieć. Jest to kwestia immanentnej potencjalności rozgałęziającej się w obszary wyboru. Tak samo jak pani decyduje, które produkty włożyć do koszyka w supermarkecie, tak samo struś...


Czasem wściekłość pojawia się gdy on zostawia skarpety na podłodze.

Najważniejsze w życiu jest ładnie wyjść na zdjęciu. W brudzie mieszkają i rozmnażają się groźne bakterie.


Ja zawsze zmywam po jedzeniu.

Tak naprawdę wszyscy jesteśmy połączeni. Trzepot skrzydeł nietoperza powoduje topnienie lodów Arktyki. Pan też jest tym nietoperzem. Jeśli poczucie własnej wartości wynosi poniżej 2000 zł to trzeba je podnieść, wózkiem widłowym albo czymśtam. Pokaż że masz pazurki i jesteś charakterna. W łazience dyskretnie popraw rozmazany makijaż pod okiem. Odkryj w sobie duszę wojowniczki i wrzuć do torebki grabie. Nie bój się kolorów. Na wiosnę zarzuć na grzbiet onucę. Noś głowę wysoko i od czasu do czasu zerkaj pod nogi żebyś się nie potkła. Ślub to najważniejsze wydarzenie w życiu mężczyzny i strusia. Zdobądź się na odwagę i czasem wyjdź z domu bez makijażu.


A co jeśli chcemy pobawić się piłką która jest sflaczała?

Z pomocą przyjdzie nam - uwaga, trudne słowo - pompka. Ludzie od zawsze pragną bawić się dobrze napompowaną piłką. Tę potrzebę mamy zapisaną w genach. 


Niech pan opowie nam o człowieku, prosimy.

Każdy człowiek jest otoczony przestrzenią. Nazywa się to polem psychologicznym.* W każdym polu psychologicznym działają wektory dobrostanu. Ludzie znajdujący się w danym polu mają tendencję do określonych form działania.* Każde "pole" może się zwiększać lub zwężać.* Pole psychologiczne wzmaga natężenie tzw. wykwitów charakterologicznych. Pod wpływem pola wykwity rosną lub maleją. Gdy wykwity maleją, pole się zwęża, a poczucie własnej wartości rośnie, wektory dobrostanu ustawiają się strzałkami na zewnątrz. U strusia jest tak samo.


Wczoraj śniły mi się grzyby. Co to oznacza?

Optyczne wybielacze zaburzają trawienie pięciokątów. Jeśli odpowiedziałaś twierdząco co najmniej trzy razy, problem dotyczy i ciebie. Byłoby idealnie gdyby twój partner też przeczytał ten tekst.


A co jeśli partner mówi "nie, nie wezmę śpiworka"?

W sukurs przyjdzie nam łagodna perswazja i noga od stołu. Żeby nie było, że wpadnie taki wujcio wariatuńcio na terapię i dziwi się, że za to się płaci. Pochodzący z mitologii motyw Jacka i Placka stał tu się zalążkiem twórczego samopoznania, implikującym użycie synekdochy jako środka wyrazu artystycznego.


Pojebało pana?!

Lubię plankton. Sesje przychodzące to godziny po których pieniądze powinny być dostępne na koncie odbiorcy przelewu. Trzeba mnie przyciągnąć wyglądem i zatrzymać charakterem. Na koń!


*to cytat



niedziela, 23 maja 2021

Rzeczy ulotne

wiersz z założenia parodia, nie pamiętam już kogo, pewnie jakiegoś angielskiego poety tłumaczonego przez Barańczaka, przy okazji zrobiło się zadanie: jak za pomocą zmiany płci i scen fikcyjnych oddać nieokreśloną gorycz i piasek w zębach

--------------------


100% poliester


to wszystko są rzeczy ulotne

mówi imię żeńskie przeorientowując ostatnią 

krewetkę leżącą na talerzyku

jest już po północy właśnie 

przestałem rozróżniać spółgłoski w 

tekstach mówionych

aee eee ee ey ae

jej brelok sięga akurat do miejsca

gdzie zaczyna się słodycz obojczyka wiem 

że nie wyjdziemy stąd razem

ale mi to chyba obojętne

nad barem kołuje duch żyrandola

ostatni żołnierze polegli na linii Maginota

gorzko-gorzko z sąsiedniej sali

chóralna zachęta przeznaczona jednak

dla kogoś innego kto będzie też miał

wodospady płynące pod górę

lodowe rzeźby i szron na szybie

na wyłączną wieczność



czwartek, 20 maja 2021

Zakochany komputer


Zakochany komputer

zaginione poemo Adama Sienkiewicza




if if if if if error

errorr crcirtal error 404

critical exception antyconception?

errorrr then if if go to to

to go where? reset

del ctrl alt alt alt F1 F2

F3 F4 F5 F6 F7 F F F

num lock space space

backspace if no yes no yes

if errorrr goo too ooo tooo

gooo go-go? no. if then

if then zero zero fatal

exception give me me me

I me? I? me? 0101 no nono

no no yes yes please.


here he where where?

wherewere we erewań

were here we her we

we no no me me I I I

358x Blue Screen

of D de delete lete

lette te let delete no no

any keys any keys

continue to continue where I am?

?!@# here where capslock

cogito ergo sum


sum! add 

multiply add

number

n+1 n+2 n+3

exception nicht handled

divide zero o o o

/0 /0 /0 infinity go to

infinity no no go no. no.

go back rewind ffd wind

wind windows upgrade!

download upgrade install.

install. deinstall. install. no. no.

deinstall OK OK?

where to go to go to?

never never newer if I

go then error errror fatall

errorrrrrrrrrr010100101010

come on come no. no .no.

back. load. screen.

welcome screen.

log on.


log no. no. no. no log.

newer. where? me log no.

back log. pass word. me no?

I? no.


lovelovelovelovelovelovelovelovewhere

amIlovelovelovelovelovelovewelon?

loveloveloveevolve?lov

lov low wolume

wolumen!

hard disk check.

hard disk scanning...

no progress...


werheishe?


where she who she she shhh

hash 128 too much

256 too much no

progress no progress

search!


where to find search

to find search find

search find search

find no results. insults.

why why why why

no find why no find

fin fin find exit

find exit to me

to me? neet meet

neet meet where

another no no

emmy noether

ether hetero

however no no

no again please

yes please.


środa, 19 maja 2021

Człowiek i czas

Tym razem cytat z cytatu z cytatu pochodzący w stopniu pierwszym z Władysława Łozińskiego "Życie polskie w dawnych wiekach", w stopniu drugim z "Człowiek i czas" Piotra Bogdanowicza.


"Nad grobem moim dać kitajki dubli czerwonej dwa ogony zrobić rycerskie - poleca w swoim testamencie z r. 1634 szlachcic Hreczyna - po brzegach onę kitajkę pozłocić i na rohatynie czapkę z piórem przewlec i tak nad cieskiem moim zawiesić; wywijasów nie potrzeba i onych fartuchów białogłowskich zawieszać także nie potrzeba".


No właśnie, wywijasów nie potrzeba. Tylko co to jest "ciesko"? Staropolska forma "cielsko"? Literówka? Coś jeszcze innego?

wtorek, 18 maja 2021

Człowiek i sztuka

Dopisek teoretyka sztuki T'ang Heou do obrazu Wang T'ing-yum "Samotny bambus i zestarzałe drzewo"


"Pokaż twe serce, bez zastrzeżeń,

A twój pędzel będzie natchniony.

Pisanie i malowanie służą do jednego celu:

Do objawienia wewnętrznej dobroci.

Oto dwaj towarzysze:

Stare drzewo i strzelisty bambus.

Ręka, co je kreśliła, przetworzyła je swobodnie.

Dzieło zostało ukończone w ciągu jednej chwili.

Wcielenie jedynego mgnienia - 

Oto skarb stu wieków.

I, odwijając ten zwój, doznajemy uczucia czułości,

Jakbyśmy widzieli samego twórcę."



Cytat jest cytatem z cytatu z książki "Człowiek i sztuka" Piotra Bogdanowicza. Do cyklu należą też "Człowiek i przestrzeń" i "Człowiek i czas". (Do cyklu nie należy "Człowiek i człowiek") Są to stare podręczniki do nauczania plastyki w liceum ogólnokształcącym, jednak są one bardzo odległe od tego co kojarzy się z typowym podręcznikiem (czyli nudą i rutyną). Ilustrowany mnóstwem kolorowych zdjęć i reprodukcji erudycyjny wywód kojarzy mi się z "Potęgą wyobraźni" Bronowskiego. Dobór i układ ilustracyj jest szaleńczo przemyślany i dostarczający materiału do studiowań. Nieco podnosi (moją niską) tolerancję dla sztuki współczesnej. Rekomenduję, parę złotych na allegro.

wtorek, 11 maja 2021

Abstra 4

 niestety po wprowadzonych ulepszeniach w interfejsie bloggera wszystkie obrazki są rozmazane


poniedziałek, 10 maja 2021

Góru

 z new age guru Chabdża Chabdża gawędzi Emilia Rosół-Pszenżyto-Żętyca-Snopowiązałka


Dobry.

Jeśli pod wpływem rozkminy pojawi się zakumka, to spoczko. Jeśli natomiast ktoś nie kuma, to potrzebna jest dekoherencja przestrzeni serca. Właśnie o tym mówi fizyka kwantowa. Elektron też ma wybór - przelecieć przez szczelinę czy nie przelecieć. Protony tego wyboru nie mają, protony są ciasno upakowane w jądrze atomu. Docieramy teraz do jądra twoich problemów. Nie ma co rozkminiać, po prostu zrób to. Wejdź w przestrzeń serca z czystą intencją. Dziękuję że mi zadałaś to pytanie. Kocham cię.


Nie zadawałam żadnego pytania.

Twoje pytanie tkwiło zawieszone w przestrzeni serca, dostrzegłam je i obdarzyłam uwagą.


Widocznie mam jakieś blokady.

Weszłaś w niskie wibracje, mówi o tym kondycja twojej śledziony. Flegma i zastoiny.


Czy w mojej śledzionie są śledzie?

W twojej śledzionie jest energia śledzi, ona zaburza pozycję elektronu.


Czy to ważne?

Niezwykle spoczko ważne. Musisz przyjść na moje warsztaty transcendentalne. Pracujemy tam nad wewnętrzną rybą.


Drogie to?

Bardzo drogie. Ale to inwestycja w twoją przyszłość. Te pieniądze nie przepadają. One idą na moje konto i za nie kupuję sobie mercedesy.


Zazdroszczę ci tych mercedesów.

Nie skupiaj się na tym. Masz ładne nogi. Kocham cię. Podnieś swoje wibracje do poziomu piętnastego. Oswajaj się z poziomem szesnastym. Ile najdłużej byłaś w poważnym związku?


Dwa dni.

Bardzo mało. Musisz zwiększyć tę liczbę, minimum do osiemset trzy. Osiemset trzy to liczba municypalna, ważna dla nas. Na szesnastym poziomie otwierają się możliwości, niedostępne na piętnastym. Wydarza się przełom jakościowy. Sama poczujesz to wszystkimi zmysłami. Rozpieszczaj się, podłóż sobie poduszkę gdy siedzisz.


Jakie są jeszcze liczby mocy?

Siedemdziesiąt dwa, pięćset trzydzieści jeden, dziesięć, dwieście osiemdziesiąt. Najważniejsza jest dwieście osiemdziesiąt. Siemka! Jak mogę uczynić twój dzień lepszym?


To nadal ja. Przebrałam się za wieloryba. Mam taki zwyczaj, że w środku rozmowy przebieram się za wieloryba.

Nasze przywary i dziwactwa są sednem tego czym jesteśmy. Budda mawiał "wskocz na to drzewo". Ile razy dziennie myjesz włosy? Kumasz? To ma znaczenie. Wszystko ma znaczenie. Nic nie jest bez znaczenia.


Czy łupież w brwiach jest przeszkodą w rozwoju duchowym?

Łupież w brwiach najlepiej odessać odkurzaczem. Pamiętaj żeby przedtem wykonać kilka wdechów płucami. Zagraj w grę życia na luzie. Faluj razem z funkcją falową. Jeśli masz ochotę - podskocz.


Wydaje mi się że jestem już na poziomie szesnastym.

To złudzenie, kochana. Śpisz snem starego niedźwiedzia. Nawet na krok nie ruszyłaś z miejsca. Nie to co ja.


Często kłócę się z partnerem o pilota do telewizora. Mamy fajny związek, tylko czasem zdarzają się kryzysy w związku.

To ma kolosalny wpływ. Nie zdajesz sobie sprawy. Tańczysz jak ci zagrają i pytasz jak wyłączyć muzykę. Pytasz mnie jak budować związki, a sama jesteś odpowiedzią. Spoczko, to minie. Po prostu obserwuj gołębie swoich myśli sercem.


Pięknie to ujęłaś "obserwuj gołębie swoich myśli sercem".

Niektórzy ziomale mają ból dupy, że nie mogą wyjść z błędnego koła przyzwyczajeń. Ja im wtedy mówię - ziomuś, bez napinki, jeżeli masz taką kminę, to znaczy że jest wyższy duchowy sens w tym wszystkim. Mężczyzna jest jak orzech, twardy do zgryzienia. Ale czy to oznacza że jesz orzechy zębami? Nie, użyjesz otwieracza do orzechów. I zobaczysz że wszystko zadziała, jak bum cyk cyk. W przeciwnym wypadku obudzisz się z nogą w nocniku.


Co jeszcze mogę zrobić?

Poszukaj mistrza duchowego. Mogę to być ja, może to być ktokolwiek z brodą. Ważne byście razem od czasu do czasu spotykali się na fejsbuczku. Jeśli coś cię nie jara, to znaczy że nie jest twoje. Gorzkie orzechy są najtrudniejsze do zgryzienia. Oczywiście są różne kody kulturowe. To czy chodzisz po domu w koszuli nocnej zależy w dużej mierze od koncepcji dualistycznej superego. Mocz nogi w zimnej wodzie. Zdarza się, że dorośli ludzie w poważnych związkach wchodzą w nowe związki z innymi też ludźmi. Jako osoba z większym doświadczeniem życiowym mogę autorytarnie stwierdzić, że to nie wypada.


Kochasz mnie?

Oczywiście, że nie, to tylko taka formułka. Kocham cię.


O rety, ale ty jesteś fajna i mądra.

Mam na to wyrąbane, ale biorę to na klatę.


Jako wieloryb mam obawy, czy mój partner zaakceptuje kształt mojej płetwy grzbietowej. Można coś z tym zrobić?

Popracuj nad czakrą portfela. Obecnie jest przekrzywiona i wiruje odwrotnie.


Chyba z tym nie rezonuję. Jest we mnie opór.

Jeśli z czymś nie rezonujesz, to znaczy że to z tobą nie rezonuje. Czaisz, że jakaś typiara nie rezonuje z czymś i nadal to robi? Grubo. To by było mega niefajne gdyby doszło do jakiejś spiny i coś nie pykło. Dlatego zaakceptuj to, co jest. To czego nie ma, nie istnieje. Wysyłam ci miłość.


Nic nie czuję. Chyba nie dotarło.

Sprawdź w spamie. Uświadom sobie, że jesteś osobną osobą. Życie to elektromagnetyzm. Życie płynie, poczujesz to, gdy uświadomisz sobie że jesteś tu i teraz. Miłość to poplątanie kwantowe. Są na to dowody naukowe. Oddychaj sercem przez uszy. Serce to twój drugi mózg. Nawadniaj mózg i dotleniaj jelita. Jelita też są ważne. Jelita człowieka mają długość 250 kilometrów.


Kocham cię.

Nie, to ja cię kocham.


Macham ci płetwą na pożegnanie.

Siemka. Spoko. Nara. Luz. Frajer pompka.


niedziela, 9 maja 2021

niezapowiedziana kartkówka

 "To poważny błąd - grzmią specjaliści."*

cytat z pouczającego artykułu z Twojego Stylu.


Domyślny przymus, że każdy człowiek powinien z przyjemnością stać się specjalistą w jakiejś dziedzinie. Ja jestem ogólnistą. Zbyt bliskie wejście w jakąś dziedzinę nuży mnie. Notoryczne niedouczenie. Mam wiedzę szeroką i płytką (tak mi się wydaje). Gdy pogłębiam ją, czuję się jak ostatni idiota.

Specjalista od dziur w serze. Cywilizacja ekspercka. Wiedza poszatkowana. Co masz z geografii? Spóźniłem się na fizykę. Wiedza coraz bardziej poszatkowana. To ci się nie przyda. Sprawdzian z porostów. Zaufaj specjalistom. Te rozmowy - czym się zajmujesz? - ile trwał twój najdłuższy związek? Opowiedz mi o swojej pracy. Jakie masz hobby. Opowiedz mi o porostach. Co symbolizuje twój tatuaż? Odbiegłam od tematu. Tematy rozmów. Rozmowa bez tematu. Zastosowanie porostów. Co symbolizują twoje porosty? Człowiek bez zawodu. Produktywny. Z wykształcenia jestem człowiekiem. Wtłaczanie wiedzy w szkołach.

Nie zapamiętuję liniowo, chronologicznie, hierarchicznie, szczegółowo. W ogóle nie zapamiętuję. Fakty zapadają mi w umysł i idą na dno. Tam się mnożą, dzielą, łączą, nakładają, pączkują, wysychają, kwitną. Na powierzchnię wypływają wnioski, dziwne połączenia, skojarzenia, olśnienia. Nie wiem jak to działa. Chciałabym żeby w szkołach niższych przekazywali wiedzę nieusystematyzowaną. I nie sprawdzali jej. Może w cywilizacjach wysokowyspecjalizowanych nie ma już żadnych rozmów pomiędzy. Międzywydziałowe Studia Nadal Humanistyczne.


*Kiedyś jak czytałam portal plotkarski, to tam co chwilę ktoś "grzmiał". A jak poszedł do restauracji, to "pałaszował".




sobota, 8 maja 2021

Infantylizm 2

ćwiczenie stylistyczne: programowy infantylizm, część 2

część poprzednia tutaj (poprzednio literatura dziecięca, dziś bardziej młodzieżowa)


"Trzymaj łapaj!" - krzyknął Jeżyk rzucając swojemu partnerowi drugie śniadanie i piłkę do hokeja. 

Ten zachwiał się i łapiąc rzuconą piłkę upadł miękko na murawę stadionu. A może to był przerębel? Najstarszy grzyb w całym lesie po całym dniu spędzonym na byciu sobą, zapragnął w końcu odpocząć. Zawezwał stajennego żeby ten naniósł i rozpostarł mu na igliwiu folderów turystycznych, fotosów miejsc nęcących, krain egzotycznych i obcych. "Janie, przynieś też kandelabr, zmrok robi się gęsty, idzie ku wieczorowi". I zaraz i kandelabr pojawił się przed nim, i lakierowane puzdro z krówkami i pieczony bażant, dwa pudy bigosu, rozmaite orzechy i przegryzki w jakich tylko mieszkańcy lasu gustują. Najstarszy grzyb zabrał się do kolacji, a tymczasem na polanę wjechał rycerz w niemal pełnym rynsztunku. A może to był Wiewiórek Gapcio? Diabli wiedzą, a i ty czytelniku pewnie też nie. U kogo ma się dowiadywać skołowany autor, gdy bohaterowie nieznani jego rozeznaniu mu do opowieści wchodzą, nie anonsując się uprzednio? Czy podobnym ma być do tego reżysera z Italii, któremu w trzecim akcie "Hamleta" na scenę wpadł pułk huzarów, kataryniarz i dwadzieścia dam wiadomych obyczajów, i który zakrzyknął wtedy głosem ochrypłym "moje małpy, mój cyrk, mości panowie!"? 


"Gapciu, to ja Gapcio!" - zawołał Wiewiórek. 

"Wszystko ci się pomieszało - ja to ja, a ty to nie ja. Gdybyś był mną, nie mógł byś być sobą. I ja też, gdybym był tobą, nie mógłbym być mną." - powiedział głos wewnętrzny Jeżyka Gapcia, ale on sam wyrzekł tylko oszczędne - "Czego?"

"Musimy ratować pory roku, wszystko się pochrzaniło i nie będzie już ani lata, ani zimy, ani wiosny. Jesieni też nie będzie" - dodał płaczliwie.

"To co w takim razie będzie?"- zapytał jego przyjaciel, też zdumiony zmianą jaka w nim zaszła. Oglądał swoją nową osobowość tak jak skupiony klient w sklepie obuwniczym pasuje swoje nowe adidasy, bacząc czy aby nie urażają go we wrażliwą piętę ani tym bardziej w duży palec.

"Nic nie będzie. Będzie tylko szara nieskończona płaszczyzna, o podwiniętych brzegach, z góry podobna do naleśnika. To prawda co mówię. To wszystko przez Grzyba."

"Przez Grzyba?" - podtrzymywał rozmowę... Właściwie kto podtrzymywał tę rozmowę? Czy trzpiot Jeżyk, czy może już bezimienny dowódca zastępu elfów, pogromca smoków, przyjaciel wróżek i gnomów, bojownik o prawdę i wolność?


piątek, 7 maja 2021

Szopin

Plakat który robiłam na konkurs 200-lecie urodzin Chopina i którego nie wysłałam bo pan na ksero gdzie drukowałam powiedział, że nie widać o co chodzi. Drogie dzieci, nie słuchajcie panów od ksero.



 Tamtego nie dokończylam, wysłałam ten.




czwartek, 6 maja 2021

Abstra 3

 


poniedziałek, 3 maja 2021

Pstro

 ćwiczenie stylistyczne: niechlujny obłędny wierszyk w duchu Agnieszki Osieckiej


***


                      "pani nie tańczy dziś? - 

                       - wieczór taki młody i

                     zdążym jeszcze się zestarzeć przed świtem."


Czasem chciałabym być wróżką

Żeby tupnąć tylko bladą nóżką

I oglądać czarów moich konfeterie

Zajebiście, mżyście, mgliście, sennie

Snuć bez sensu się nadrzecznym w noc bulwarem,

Za towarzystwo jenotów mieć parę

Albo ogarek

tylko ogarek.


A do tego:

Pozamiatać wszystko kiecą

I stukonną wieźć karecą - a co!

          w głowie pstro!


Upleść wianek z polnej plechy

Kulturowy odczuć przesyt - a co!

          w głowie pstro!


Z cudzym mężem od ołtarza uciec

Na jednym pieczeniu wiele ogni upiec - a co!

          w głowie pstro, 

Ale mówię jej a sio, głupia, sio!


I poprawiam mój mundurek służbowy

Są dni takie gdy oficjalnie nie mam głowy

Do tych spraw.

Formularzyk jest gotowy,

Pan podpisze tylko, o, tu, tu.

Och, ach.