Bydygy
Drogi pamiętniczeczku!
Pewnie nie wiesz, ale wczoraj przy rynku głównym w bydygy jakaś pani czytała przez mikrofon fragmenty Apokalipsy, a 20 metrów dalej ludzie jedli lody i świeciło słońce. Tak też można! I to zupełnie za darmo! A studenciaki (same one) oddają do biblioteki: Kodeks prawa cywilnego, Twórczość Franciszka Rabelais i inne straszliwe księgi. Won z tym psińcem, już wakacje. Niecierpliwość w powietrzu.
Najgorszą książką jaką w życiu czytałam, był "Kodeks Pracy". Lata temu to było, bodajże wakacyjną porą ;)
OdpowiedzUsuńTa cała seria "VAT 2015", "VAT 2016", "VAT 2017" też jest niezła.
UsuńJa bardzo podziwiam ludzi, którzy takie rzeczy czytaja z racji zawodu i nie zasypiaja po 10 linijkach. Ja po prostu przestaje rozumiec, o czym autor do mnie rozmawia. Niby po polsku - a ja ani w zab...
UsuńKiedys spróbowalam raz wypelnic sama PIT. Do danych osobowych szlo gladko - potem momentalnie poleglam. To samo przy próbie niemieckiego PITu. Do tego chyba trzeba miec jakis inny mózg, niz mój.
Apokalipsa? w dzień?
OdpowiedzUsuńKonkretnie w piątek.
Usuńe nie, no - przed weekendem tak?! Dali by chociaz odsapnac chwile najpierw...
UsuńLepiej się uwinąć przed weekendem, wtedy w poniedziałek można zacząć od nowa.
Usuń