karton-gips
zbieram
grosik do serduszka
ptasie piórko i kamyczek z plaży
malutki bursztynek, ziarenko piasku
chowam
wspomnienie lata i to śmieszne zdjęcie
z dinozaurem na którym śmiejecie się i robią
wam się te zmarszczki pod oczyma
lampka którą zapalaliśmy sobie
wieczorem żeby nie było już ciemno
i wypisany długopis,
ten pierwszy
przyprawa wegeta którą kupiłam
ci
bo byłeś głodny
przeterminowana
połamany kawałek plastiku
breloczek
paragony z ostatniego dziesięciolecia
widzisz jak one blakną, kochany
w kieszeniach robią się takie farfocle
z kurzu i nitek
wszystko to wypada gdy szukam biletu
na tramwaj
----------------------------------------
nurt: poezja zardzewiała, I poł. XXI wieku
przedstawiciele: Wojaczek, Prosół
Wiersz powstawał całą jesień i zimę na kartkach z bloku. Budowa wiersza wiązała się z wyburzeniem ścian działowych i odsłonięciem etruskich fresków z XVII wieku. Po pogodnej dyskusji zrezygnowaliśmy również ze ścian nośnych. Zdrapaliśmy freski. System przypór gwarantuje że aforemna bryła wiersza nie zapadnie się do wnętrza ziemi. Z góry przez liśthajzery wpada światło poranka. W świetle poranka jest nadzieja. Z początku wyrazy po poprzednich właścicielach zamalowywaliśmy białą farbą akrylową, na to kładłszy warstwę tynku. Niektóre słowa odpadały, nawet przymocowane wkrętami do płyt karton-gips. Metodą błędów i błędów doszliśmy do rozwiązania klej uniwersalny - wykręty do drewna - warstwa tekstu - fuga do glazury. Po 24 godzinach można było już po wierszu chodzić, a po 3 dobach napełnić go wodą. Wiersz zbudowany jest na planie postrzępionego prostokąta. Zaletą jest bliskość szkół, urzędów, poczt i sklepów. Przy bezchmurnym niebie w nocy widać gwiazdy. Jesteśmy zadowoleni z naszego wiersza i nie zamienilibyśmy go na żadnego innego. Nie chcemy innego wiersza i gdyby nawet ktoś przyszedł i zaproponował nam większy i wygodniejszy wiersz, my zostajemy w tym wierszu, chcemy się w tym wierszu zestarzeć.
i dobrze, należy przede wszystkim dobrze czuć się w swoim wierszu, zanim zamieni się go na m150! bo nawet tam, będzie się z czułością wspominać swój "wymarzony wiersz", jak mawiała L.M. Montgomery :]
OdpowiedzUsuń