Kobry jak wiadomo lgną do dźwięku fujarki. Ale czym tu wywabić z króliczej nory desperacko nieśmiałą artystkę sztuk wizualnych, zalewającą niewdzięczny świat swą bezkompromisową nieobecnością ? Wokół tegoż pytania orbitując, wykopałem z czeluści cyber-wioski kawałek adekwatnie inspirująo-mrucząco-niepokojąco-niepokojący. I teraz uwaga, gasną światła, i zapodaję: https://www.youtube.com/watch?v=6YW2G6Z2bMQ
Ten egzemplarz kobry lgnie do dźwięków niskich, więc w odpowiedzi dajemy z czeluści mojej duszy https://youtu.be/zrFhcoGkNoQ?t=2072 (i generalnie, cały album)
Faktycznie, płyta otula spokojem, takiego pokroju jak gdyby płetwale błękitne założyły kwartet dęty i przygrywałby ten kwartet dla czystej przyjemności w klubie bilardowym dla emerytowanych maszynistów parowozów. Nice ! Miejscami było jeszcze coś .. takie dziwne deja vu. Np. tutaj - od razu sobie pomyślałem "o rany, toż to taki jakby Kurt Cobain po powrocie z psychoterapii (w pozytywnym znaczeniu)" - https://www.youtube.com/watch?v=zrFhcoGkNoQ&feature=youtu.be&t=1408
Z Cobainem to by mi się nie skojarzyło. Ale pan wokalista się wcześnie zwinął z tego świata - "na serce". A, właściwości wyciągające kobry z nory ma też z innej płyty https://youtu.be/w7W5A4LGWI0?t=1737
Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)
samo życie, Pani... : ]
OdpowiedzUsuńJa akurat życie to znam tylko z teorii :))
OdpowiedzUsuńja nie, chociaż na szczęście nieosobiście :D
OdpowiedzUsuńKobry jak wiadomo lgną do dźwięku fujarki. Ale czym tu wywabić z króliczej nory desperacko nieśmiałą artystkę sztuk wizualnych, zalewającą niewdzięczny świat swą bezkompromisową nieobecnością ? Wokół tegoż pytania orbitując, wykopałem z czeluści cyber-wioski kawałek adekwatnie inspirująo-mrucząco-niepokojąco-niepokojący. I teraz uwaga, gasną światła, i zapodaję: https://www.youtube.com/watch?v=6YW2G6Z2bMQ
OdpowiedzUsuńTen egzemplarz kobry lgnie do dźwięków niskich, więc w odpowiedzi dajemy z czeluści mojej duszy
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/zrFhcoGkNoQ?t=2072
(i generalnie, cały album)
Faktycznie, płyta otula spokojem, takiego pokroju jak gdyby płetwale błękitne założyły kwartet dęty i przygrywałby ten kwartet dla czystej przyjemności w klubie bilardowym dla emerytowanych maszynistów parowozów. Nice ! Miejscami było jeszcze coś .. takie dziwne deja vu. Np. tutaj - od razu sobie pomyślałem "o rany, toż to taki jakby Kurt Cobain po powrocie z psychoterapii (w pozytywnym znaczeniu)" - https://www.youtube.com/watch?v=zrFhcoGkNoQ&feature=youtu.be&t=1408
OdpowiedzUsuńZ Cobainem to by mi się nie skojarzyło. Ale pan wokalista się wcześnie zwinął z tego świata - "na serce". A, właściwości wyciągające kobry z nory ma też z innej płyty https://youtu.be/w7W5A4LGWI0?t=1737
OdpowiedzUsuń