W Martwych duszach Mikołaja Gogola słowo "człowiek" pada 173 razy, czyli na stronę przypada 1,3307 człowieka. Tym sposobem udowodniliśmy, iż jest to powieść głęboko humanistyczna. (Wyspecjalizuję się w nieadekwatnych metodach badawczych, typu: wymiary książki a jej przesłanie) A tak na serio, to czytałam niedawno i zaskoczyły mnie przesycone obłędem dygresje.
Najbardziej podoba mi się dziergający szalik cyberdiabeł!
OdpowiedzUsuńTo ilustracja tego, jak może wyglądać tzw. "chujwieco".
OdpowiedzUsuńchujwieco - to przewodni motyw "martwych dusz".
OdpowiedzUsuńMój ulubiony fragment na przykład brzmi tak:
"Zaledwie miasto zniknęło w tyle, gdy zaczęła się, jak to u nas,
niedorzeczność i dzicz po obu stronach drogi: górki, jedlina, niziutkie, rzadkie kępy młodych sosen, opalone pnie starych, dziki wrzos i tym podobne głupstwa."
Też mam w ulubionych ów. Rozrzedzenie konwencji, rozrzedzenie rzeczywistości. Totalny brak szacunku do jedliny.
OdpowiedzUsuńMikołaj Gogol to potężny geniusz. W 19 wieku napisać książkę o chujwieczym, o której nie da się powiedzieć O CZYM jest, w świecie żądającym fabuły i realistycznego malarstwa, to fiu fiu
OdpowiedzUsuń