sobota, 31 grudnia 2016

Cekiny

Zanym pożre mnie melancholia, nieuchronnie wytwarzająca w zetknięciu z IMPERATYWEM POWSZECHNEJ RADOŚCI (specjalnie piszę to bardzo dużymy) produkowanym pod pretekstem nowego roku, życzę wszystkim co podejdą (czyli tym którzy śnią mi się na jawie i tym którzy śnią mi się we śnie), żeby świat was głaskał czule swoją kosmatą łapą, żebyście mieli swoje wejścio-wyjścia ewakuacyjne z rzeczywistości i żeby było wam raczej ciepło niż zimno.

8 komentarzy:

  1. Radość? Wieloletnie doświadczenie uczy, że znaleźć można ją wyłącznie pod Warszawą...
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przepuszczeniu przez translator wygląda to na życzenia noworoczne. Obym się myliła.
    również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puchowego i pelnego natchnien 2017go Emi zycze Tobie!
      Long time no hear, I hope all is well..
      Pozdrowienia zza oceanu sle, AniaK :)

      Usuń
    2. Dziękuję very bardzo! Tobie też życzenia transoceaniczne
      wielowymiarowe, dużo wszelakich zachwytów i piękna,
      oraz wszystkiego innego co potrzebne:)

      Usuń
  3. IMPERATYWU P. R. tez za bardzo nigdy nie kumalam, ale kosmatej lapy glaskajacej czule nie odmówie :D - i zycze wzajemnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Vielen dzienk! Życzę żeby spod kopyta wychodziło dużo przestrzennych i płaskich cudodziwów, w 2017 i kolejnych latach pańskich.

    OdpowiedzUsuń
  5. w wenecji drzewiej to bywali dopiero cekiny!

    niech Twój świat nigdy nie ma kataru, Emi! Ani żadnych omanów : ]

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem słaba z geofrafii i geolodii.

    OdpowiedzUsuń

Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)