wtorek, 11 września 2012

Niebieski z torebką

























Na obrazku jowialne zwierzę nieokreślonego gatunku (a może Państwo wiedzą, co to jest?)
Dygresja: Wczoraj upolowałam z biblioteki (temperament biblioteczny) książkę "Kuna za kaloryferem" by Wajrak&Fernandez. Na okładce kuna w pralce. W środku więcej zdjęć kuny (w zlewie, w misce, etc.)

Ponadto w temacie "muzyka jako dopalacz"(emocjonalny) polecam dwa nastrojowe radia internetowe:

Stereomood.com -odkryte parę dni temu. Zafiksowałam się na pierwszym utworze z listy "thinking".
("przeszłem na minimal")

Musicovery.com natomiast jest oczopląsowe, radosne, upstrzone. Satysfakcjonujący rozrzut gatunkowy.

4 komentarze:

  1. tetrochę jak gapinder, vel paszczak z muminków :D
    pikny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Idę właśnie wstawiać pranie - jak znalazł.
    Kuna magiczna.
    Zwierzę wygląda nad wyraz poczciwie. Zagonić do zmywania?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprostowanie: doczytałam, i zwierzę w pralce na okładce to wydra, a nie kuna. Wydra, wydra, wydra. "Nie wiem, czy da się opisać, jak bawią się wydry, obawiam się że nie. -Gdyby miał pan dwie wydry, to nic innego by pan nie robił, tylko patrzył, jak się bawią(...)"

    OdpowiedzUsuń
  4. tak, wydry bawią się przekurwalutniecudownie!

    OdpowiedzUsuń

Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)