Wyjaśniam krótko że dowcipas niniejszy opiera się na koncepcji talent show zmutowanego z szołem gdzie się gotuje. W ostatnich czasach się gotuje i się tańczy. Zawsze coś, kiedyś hobbystycznie prześwietlali się rentgenem. To na pewno coś znaczy, z tym że dokładnie wiadomo będzie dopiero za sto lat. Zasada talent szoł streszcza się w zdaniu gdzie drwa rąbią tam wióry i tak dalej. Oglądałam ongiś dużo, dla iskry bożej (gdyż ponieważ iskra b. tu i ówdzie jest tym co mnie utrzymuje przy.) Tymczasem - Tańcz i gotuj, odcinek drugi.
kliknięciem powiększa się
poprzedni odcinek: Tańcz i gotuj S01E01
kurczę pieczone w pysk, a jak umiem tylko zrobić spaghetti bolognese wykonując jednocześnie pas de deux z zemsty nietoperzy, ale za to w pojedynkę, to mam jakieś szans?
OdpowiedzUsuńJa mysle, ze tak, wierze w Ciebie Wuszko, bede na widowni, patrz w trzeci rzad po lewej! Ale jak akurat w ziri bedzie Terminator Golabek, to moze byc problem... Mysle, ze On wymagalby jeszcze co najmniej salaty rwanej zebami do miseczki podczas namietnego tanga.
UsuńAle moze akurat zachoruje i go nie bedzie.
Emi, ja poprosze takie programy na zywo w tv, zamiast tych, co leca tam teraz. Byloby w koncu co ogladac!
OdpowiedzUsuńpłacz, wzruszenie, kontekst biograficzny, szacun i miłość
OdpowiedzUsuńaż nawet kontekst biograficzny!
OdpowiedzUsuń