poniedziałek, 7 czerwca 2021

Salceson

w naszym cyklu "Przez serce do mózgu ku śledzionie poprzez nerki" z psychoterapeużycą Magdaleną Kociubińską "Hermenegildą" rozmawia Adolf Hegel XVI


(mlask)

Przyniósł pan sobie, widzę, kanapki z salcesonem. Mogę se jedną wziąć?


Wolałbym nie. Co jest szczególnie ważne w pracy psychoterapeuty?

Na pewno istotne jest odpowiednie oświetlenie, dobór mebli i obrazów na ścianach. Za plecami pacjenta możemy powiesić zegar i plakaty motywujące do życia, kasę fiskalną należy jednak zamaskować kwietnikiem. Mój superwizor i zarazem guru sygnalizował zbliżający się koniec sesji podwójnym mrugnięciem, ciężko było je wyłapać bo miał też wiele innych tików; ja natomiast nie uznaję tej metody tylko znacząco drapię się za prawym uchem. Tu akurat istnieje obszar dowolności. 


Jaką metodę pan/pani poleca?

Modne są obecnie rozstawienia Ribbentropa-Mołotowa, gdzie elementy psychodramatu splatają się z wydobyciem konfliktów z poprzednich wcieleń. Często nawet jakaś kłótnia 500 wcieleń temu, o zadeptany kobierzec, może skutkować brakiem satysfakcji w pożyciu rodzinnym. Warto to wszystko oczyścić, te, jak ja to nazywam, psychozy z metempsychozy, he he he.


Coś więcej na ten temacik?

Pracuję w nurcie psychoanalizy postmodernistycznej, czerpię też z nauk o ziemi i ogólnie pojętej hydronautyki. Centralnym punktem tej teorii jest przekonanie że każdy człowiek chce unicestwić wszystkich ludzi na ziemi, ale sobie tego nie uświadamia. Jest to tzw. kompleks Mitochondriusza, wywodzący się z faktu że każda komórka walczy z inną o zasoby, walka taka nosi znamiona walki klas. Każda komórka chciałaby uzyskać autonomię i być odrębnym bytem, ale tak się zwyczajnie nie da. Taki organizm w stanie permanentnego wewnętrznego skonfliktowania nie jest w stanie poprawnie odczytać woli Boga. Wtedy w psychice tworzą się fałdy i załomki, a w nich gromadzą się paproszki. Często blokady energetyczne manifestują się na włosach, Freud nazywał je kołtunami duszy, są to miejsca w których duch daje wyraz wewnętrznemu splątaniu. Ludzie poczochrani zazwyczaj pelni są chaosu i zwątpienia. Dla łysych w ogóle nie ma nadziei. Jeśli zakładamy dziecku niebieskie śpioszki to tworzymy osobę gotową do zmierzenia sie z życiem, gdyż kolor niebieski znajduje się bliżej wysokoenergetycznej części widma. Czlowiek, który w dzieciństwie nie miał na ścianie widoczka z Kaczorem Donaldem jest skazany na wieczne powielanie tych samych błędów. A inny miał, ale rodzice kupili sobie strusia i w rezultacie oko mu lata i nie umie znaleźć sobie miejsca w domu. Psychoterapia może pomoc takim ludziom wyjść do ludzi i wyjść na ludzi. 


Ma chyba pani na myśli dzięcioła zakopiańskiego?

Nie, strusia. Dzięcioł jest pożytecznym ssakiem, tak jak dzik czy orzeł. Ale na przykład nornica nie jest. 


Ale wiewiórka jest.

Nie jest.


A krowa? Krowy dają mleko.

Krowa jest płazem. My rozmawiamy o nas, o ssakach.


Nie wspomnieliśmy jeszcze o wybaczaniu.

Tak, brak wybaczenia powoduje coś co ja nazywam syndromem braku wybaczenia lub zespołem zamrożonej energii. Energia która jest zamrożona nie może płynąć i odkłada się na ściankach. Czasem taka energia wybija w innym miejscu, na przykład reperujemy bidet, a kłopot powstaje w syfonie kuchennym. To wielki kłopot. Często moi pacjenci mówią mi że nie są gotowi wybaczyć, przygniatam ich wtedy fotelem, żeby przyspieszyć ten ważny proces. Ojciec mojej pacjentki zjadł całą rodzinę razem z krzesłami.


I co, wybaczyła mu?

Nie wiemy, bo ojciec zjadł też pacjentkę. Kategorycznie należy wybaczyć i iść dalej, oczywiście po tym jak wybaczyliśmy sobie że nie mogliśmy sobie wybaczyć.


Co jeśli nie można iść dalej, bo na przykład na drodze leży drzewo?

Wtedy należy iść w bok. Wracając do merytum: pamiętam taką kobietę, 2953-letnią, która umierając nadal miała w sercu nienawiść i poczucie krzywdy. Pamiętam też inną kobietę, moją pacjentkę również 2953-letnią, również umierającą, która w końcu wybaczyła. Użyliśmy metody napisania listu na małych karteczkach i potem podarcia listu na mniejsze karteczki. Wrzuca się to potem do strumyka, jednocześnie śpiewając historię swojego życia wstecz. Gdy karteczki docierają do morza, śpiewający dociera do zaczątków swojego istnienia, otwierając się na kontakt z Niższym Wyższym Duchowym Ono. Ja mówię wtedy moim pacjentom: wizualizujcie kulę białego światła i oni to robią.


(pytanie z sali) Czy może być prostopadłościan?

Prostopadłościan być może, ale ważne żeby suma jego wymiarów nie przekraczała 300 cm. W pozostałych przypadkach podlega standardowej opłacie za bagaż. Można też przewozić rowery, w sposób który nie przeszkadza innym pacjentom. Dlaczego jest pan taki zielony na twarzy?


(chrząkanie) Nieświeży nabiał. Data ważności. Nieczytelna.

Obecnie wiadomo, że w reakcji na zbyt wczesne odbieranie smoczka, w dorosłym życiu pojawiają się różne skrzywienia boczno-tylne, przednio-boczne, najgorzej gdy wyparte skrzywienie przednie zachodzi na boczno-tylne, skutkując całkowitą niemożnością tworzenia więzi. Taki człowiek oglądany pod światło przypomina dwa splątane koniki morskie. Objawem tego bywają wykwity na gębie, również w seledynowym kolorze. A jakie były relacje z przodkami tylnymi? Czy nie brakło masła w rodzinie?


Ojciec. Czasem margaryna. Czasem z pomidorem chleb. Matka nieobecna, wycofana, zacofana. Mam tylko to wspomnienie. Pelargonie na oknie, zapach płynu do okien. Mam 7 lat i żuję garść trawy. Cerata w kratkę. Świerszcz za kominem.

To jak w tej piosence "Świerszcz za kominem, świerszcz, wstaje nowy dzień, hej hej". Czy jesteśmy gotowi na nowy dzień, gdy ten dzień przychodzi? To ważne pytanie, ale nie mamy już czasu by na nie odpowiedzieć. Pan się nad tym zastanowi w domeczku przy herbatce. I głowa do góry, na pewno przejdzie, o ile się nie pogorszy. Ogólnie powiem panu, że gwarancji nie ma, ale można próbować.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)