Dodaję i usuwam ten wiersz jak nienormalna. Pewnie boję się że przekraczam granice żenady. Ale zaraz potem głos mówi: czym się przejmujesz, po pierwsze nikt tego nie czyta, po drugie możesz zginąć jutro pod kołami ciężarówki z kapustą. Poza tym, to jest dobry wiersz.
-----------------------------------------------
erotyk metafizyczny
i będę lądem na który
cię wyrzuci morze
i będę morzem
głębokim na milion lat
szarym kamieniem
klejnotem w wodzie
skorupą orzecha
co zawiera w sobie świat
tam sięgaj gdzie wzrok nie sięga
do źródła prowadź zbłąkane dłonie
dusza twoja - tajemna księga
źrenica w której ciemność płonie
jest noc. ptaki śpiewają.
zgasło słońce. my nadal żyjemy.
chcę spędzić z tobą wieczność.
w czerwcu kwitnie jaśmin. chcemy
nań patrzeć gdy w biel obleka
się cały. napełnić wzrok. poddać się
kwieciu. przepoczwarzony motyl blady
prostuje skrzydła i chce odlecieć.
dusze drzew cicho szumią. wiedzą
gdzie krawędź się urywa.
dalej jest tylko . znika
rzeczywistości szyba.
jest noc. ptaki ucichły.
na tej planecie znów jesteśmy sami.
podaj mi rękę. ziemia usuwa się spod nóg.
oto nadciąga snu aksamit.
licencja nr 151/AX-2015 na używanie słowa "dusza"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)