niedziela, 16 października 2022

Mipopo

(uwaga strumień świadomości)(czytać w kaloszach)


Czytam książkę po angielsku na ekranie co mnie rzecz jasna lekko męczy, na dodatek niektóre słowa są źle odczytane przez OCR np. zamiast another jest mother, co mi daje dwuwarstwowy efekt dziwności (przed wynalezieniem bodajże suwaka logarytmicznego w tablicach bodajże matematycznych było tyle błędów, że wydawano erraty do errat)(przy okazji, dobra metafora czegoś na ż, conie?). Lee mipopo ytch duudnień danal geuuo zmueczro ness. Tko eiw, zenno dękę sidać lobag w uet sóbdos. Błąd w błędzie. Ile warstw błędów jestem w stanie sknoiugować i jak to działa. Ynimka z egot eż mycnatay z stkukonte a ein z etkstku. W przypadku zamianki another na mother jakiś wykrywacz poziomu przeciętności tekstu mnie powiadomił w tle że czytam bzdury i że jest zwiększony wysiłek w tworzeniu sensu niż zwykle.

Uczenie się języka nie przebiega w sterylnych warunkach, czasem ktoś zabełkocze lub ma dziwny akcent, może zamiast sterylnych nagrań lektorów potrzebne jest dużo brudnych próbek tego samego, żeby uczyć znajdować się części wspólne słowa a nie dźwiękową odbitkę (istota uczenia się: to samo pod różnymi kątami). Pewnie widzimy też z kontekstu, w końcu w naturze nie ma obiektów na wyizolowanym tle (poza Słońcem)(czy są?). Wykrywacz krawędzi - najważniejsze narzędzie we Wszechświecie. Znajdź jabłko na drzewie. Pismo odręczne to czysta krawędź. Może pismo powstało z patrzenia na gałęzie drzewa. Może drzewa tworzą cywilizacje (fraktalne, obiekt/tło, krawędzie)(fraktalne uczy struktury podrzędne/nadrzędne). Galaktyki nie mają konturów - dlaczego. (Czasem myślę o tajemnicy skali)

Rozmówki - najgorszy sposób na uczenie się języka. Do niemowlęcia: dzisiaj nauczymy się pytać o drogę do banku. Nauka czegokolwiek nigdy nie jest odizolowana - prawdziwa nauka czegokolwiek. Ludzie w naturalny sposób uczą się błyskawicznie - wtłaczanie wiedzy w szkołach trwa lata. Dzieci zesłane do szkoły. W pismach dla kobiet są bardzo krótkie zdania. A co, jeśli przyjdzie ktoś i powie że to co wymyśliłam jest o czy wi ste. To jest pierwsza rzecz jakiej nauczą cię w szkole - w wieku 7 lat z odkrywcy stajesz się konsumentem danych. Jeśli coś zostało wymyślone samodzielnie, to nigdy nie wolno opatrywać tego przymiotnikiem banalne. Banalne to zgrane, skopiowane. Nie należy lekceważyć swojego mózgu, on tego nie lubi. Nie mogą się pogodzić z tym, że mózg to czarna skrzynka. Tajemnica jest taka, że on lepiej działa traktowany jako czarna skrzynka, a nie jak mięsień.

Pierwsze moje zetknięcie z edukacją, pierwsza lekcja w pierwszej klasie, 33 lata temu. Nauczycielka każe nam w domu zrobić jakieś zadanie w zeszycie ćwiczeń, jakieś tam szlaczki. W domu robię to i kilka następnych zadań, z rozpędu, dla czystej przyjemności. Następnego dnia ona bierze ten zeszyt ćwiczeń i wpada w złość. Każe mi wstać i powiedzieć dlaczego to zrobiłam. Dlaczego CO zrobiłam. Wstaję w szoku, stoję i nic nie mówię. Co mam ci powiedzieć, [ocenzurowano]? Zderzenie cywilizacji. Maszyna Turinga przesuwa głowicę nad taśmą. Wstań, spocznij, zapis, odczyt. Nr 15 do odpowiedzi na lekcji o Auschwitz. (Nikt przez 13 lat mojej edukacji podstawowo-średniej nie odpowiedział "Nie jestem żadnym kurwa nr 15"). Teoria: to szkoła tworzy nieautentycznych ludzi, ludzi z fasadą. Drugą rzeczą jakiej nauczysz się w szkole, jest to, że wszystko co najcenniejsze i najwartościowsze należy ukryć jak najgłębiej, a prezentować należy wersję okrojoną, publiczną. Potem idziesz przez ż, a wszystko co najcenniejsze ukryte, zduszone, upchnięte. Potem zaczynasz pić wódkę.

Gdy się próbuje zapamiętać to się właśnie blokuje proces uczenia. Uczenie się to czasochłonny proces gradientowy, a nie skokowe umiesz-nie umiesz. Tak samo, gdy po wchłanianiu wiedzy każą ci wykonywać jakieś "ćwiczenia". A oni to uwielbiają, bo to schludnie wygląda: część teoretyczna, część praktyczna. Nie powinno być żadnego podziału na część teoretyczną i praktyczną, takie coś nie występuje w przyrodzie. Dla mnie to jest niemal bolesne, przestawianie się z przyswajania wiedzy na odczyt. Celem zdobywania wiedzy nie jest odczyt, celem zdobywania wiedzy jest informacja powiązana z inną informacją. Celem zdobywania wiedzy jest powstanie nowej informacji. Wytworzenie głębszych powiązań wymaga czasu, cierpliwości, wiary we własne możliwości. Pewnie poszedłam do liceum plastycznego bo to antyszkoła. (potem okazało się że to jednak szkoła z elementami antyszkoły)(spontaniczne śpiewy grupowe pod nieobecność nauczyciela, najczęściej "Płynie Wisła, płynie")(czyli, można powiedzieć, impreza)


Co czytamy: Teaching as a subversive activity Neil Postman, ale nie wiem co z tego wyniknie.

wtorek, 11 października 2022

Back to the game


Bracia i Siostry! Ludzie i Istoty Pozaziemskie! Zakładam swoje PLEMIĘ, coś pomiędzy kameralną świecką sektą a kołem gospodyń podmiejskich. Wbijajcie na [n i e a k t u a l n e] (nie wiem czy w mojej grupie wiekowej mówi się "wbijajcie", ale słyszałam że niektórzy tak mówią)

Bo nie może być tak, że człowiek jest sam na oceanie rzeczywistości.(takie mamy motto w naszej sekcie)(gospodyń podmiejskich).

To zawsze było moje marzenie: założyć swoją sektę i projektować przystanki PKS.

(w każdej porządnej sekcie są bracia i siostry)

Edit: Ledwie co założyłam konto na facebooku, od razu z marszu mnie zablokowało: "Twoje konto na Facebooku zostało zawieszone. Stało się tak, ponieważ Twoje konto lub podjęta na nim aktywność narusza nasze Standardy społeczności." Co ciekawe, ja prawie żadnej aktywności nie podejmowałam. Wygląda na to że jestem ontologicznie niekompatybilna z facebookiem. Przykro mi, bracia i siostry.

Dowyjaśnię społeczeństwu, bo nie każdy czyta 3 km komentarzy: ten głupi portal na f przy zakładaniu konta automatycznie generuje w folderze "zdjęcia" grafikę na zielonym tle z pierwszą literą nazwy strony, w moim przypadku "z" jak Ziemia, planeta pingwinów. Tak się akurat składa, kolega mnie poinformował, że jest to przy okazji logo okupanta w aktualnej wojnie, o czym nie wiem, bo programowo nie czytam wiadomości, i na taką grafikę jest wyczulona sztuczna inteligencja głupota która to wszystko nadzoruje i blokuje, a i być może politycznie wrażliwi czytelnicy których informuję że nie wspieram niczegokolwiek co wiąże się z inwazją jednego kraju na drugi kraj, dziękuję, skończyłam. (zresztą to chyba oczywiste)

poniedziałek, 10 października 2022

My soul

Tak sobie usiadłam kiedyś przed płótnem i pomyślałam se: a teraz namaluję swoją duszę. Drogie dzieci, umiłowani internauci, wysoka izbo wytrzeźwień, jakeżem już wspominała, malarstwo to wolność. Jedynym pytaniem jakie sobie należy zadać jest - czy jestem wolny? Od oczekiwań i od wytycznych, od pochwał i krytyk, od gustów i trendów, od wściubień, syczeń, porykiwań, stękań, bulgotania, warczeń, aluzji, iluzji, instrukcji obsługi, historii sztuki i sztuki historii. Czy?



niedziela, 9 października 2022

Sharply unclear


Znany amerykański raper Peter Hammill z płyty notabene Roaring Forties. Na jednym plenerze w liceum  miałam tą piosenkę w walkmanie w trybie ciągłym. Znaczy, w tamtych czasach, drogie wnuczęta, trzeba było przewijać taśmę. Nie rozumiem słów, ale wiem o czym to jest (częste zjawisko)(o komputerowej edycji obrazów). Istotą jest tu skoncentrowane precyzyjne konstruktywne wkurwienie - walor który chciałabym przenieść na, ziścić w, uosobić, wyrazić, wcielić w swojej sztuce*, nie bójmy się użyć tego słowa.

*)tekstowej




Znany amerykański raper Peter Hammill czasem gra heavy metal na fortepianie. Jeśli miałabym wybrać jedną piosenką wszech wszech wszechczasów byłaby to A louse is not a home, z płyty The silent corner and the empty stage. Nic lepszego nie wynaleziono, jak dotąd.


sobota, 8 października 2022

przerośnięte haiku


przerośnięte haiku ma w założeniach pewną celową niezgrabność stylistyczną, wynikającą między innymi z próby ograniczenia tychże środków stylistycznych do minimum, pisanie wiersza z umysłem dziecka, drzewa, kamienia

---------------------------------


przerośnięte haiku


na trawniku podmiejskiego domu

wylądował duży biały ptak

stroszył wielkie skrzydła

szczekał na niego pies

mieszkańcy odpędzili psa

robili zdjęcia

jutro znowu świat będzie

pojawiasz się, biały i niezgrabny

zielony zapach deszczu

zwiastuje wiosnę

łabędzie spadają z nieba


uwaga dla badaczy: jest to drugi wiersz z motywem łabędzia

czwartek, 6 października 2022

erotyk metafizyczny

Dodaję i usuwam ten wiersz jak nienormalna. Pewnie boję się że przekraczam granice żenady. Ale zaraz potem głos mówi: czym się przejmujesz, po pierwsze nikt tego nie czyta, po drugie możesz zginąć jutro pod kołami ciężarówki z kapustą. Poza tym, to jest dobry wiersz.

-----------------------------------------------


erotyk metafizyczny


i będę lądem na który

cię wyrzuci morze

i będę morzem

głębokim na milion lat

szarym kamieniem

klejnotem w wodzie

skorupą orzecha

co zawiera w sobie świat

tam sięgaj gdzie wzrok nie sięga

do źródła prowadź zbłąkane dłonie

dusza twoja - tajemna księga

źrenica w której ciemność płonie

jest noc. ptaki śpiewają.

zgasło słońce. my nadal żyjemy.

chcę spędzić z tobą wieczność.

w czerwcu kwitnie jaśmin. chcemy

nań patrzeć gdy w biel obleka

się cały. napełnić wzrok. poddać się 

kwieciu. przepoczwarzony motyl blady

prostuje skrzydła i chce odlecieć.

dusze drzew cicho szumią. wiedzą

gdzie krawędź się urywa.

dalej jest tylko          . znika

rzeczywistości szyba.

jest noc. ptaki ucichły.

na tej planecie znów jesteśmy sami.

podaj mi rękę. ziemia usuwa się spod nóg.

oto nadciąga snu aksamit.


licencja nr 151/AX-2015 na używanie słowa "dusza"