Po napisaniu wiersza zawsze mówię sobie: nie napiszę już w życiu żadnego wiersza, nigdy, precz. I zawsze jak dotychczas wyświetla mi się Fragment Następnego Wiersza. Niewidzialna Łapa wkłada go do mojej głowy i znika, na odchodne mówiąc: z resztą poradzisz sobie sama. I ten fragment jest dobry, na tyle dobry, że szkoda byłoby go zmarnować. I myślę: cholera, napiszę ten wiersz, ale to będzie już ostatni itd. Tylko raz Niewidzialna Łapa włożyła niemal gotowy wiersz do mojej głowy i jest to wiersz pt. "Od do", szukajcie a znajdziecie.
sobota, 5 listopada 2022
środa, 2 listopada 2022
Tytułu bez
pisane parę lat temu
Początki bywają trudne. Fire of my loins. Drogie dzieci, nie całujcie misia w dupę. Ale ja nie o tym.
Następną epoką będzie średniowiecze z gadżetami. Cywilizacja idzie w górę, jak rakieta, odrzuca nietechniczną podbudowę na rzecz wszystkiego co jest wymierne, parę minut atrakcyjnych widoków, na końcu jednak obrazek pt. małpa w kosmosie. Niezdolność do przetwarzania długich tekstów. Myślenie symboliczne.
I pomyśleć że tak jest zawsze.
Dla celów treningowych można się jeszcze zastanowić, czy może być cywil. która wychodzi z technicznego leża. (A jeśli tak, to w którą stronę idzie) (I jeszcze mnie interesuje, gdyby tak zestawić obok siebie, średniowiecze zwykłe i średniowiecze drugie techniczne, to czy te oba średniowiecza mogłyby dojść do porozumienia, a jeśli tak, to na jakim gruncie ydei.)
Dla celów tego wywodu, gadżetem jest wszystko, czego się, przy maksymalnym wysiłku, nie umie się naprawić samemu.
Istnieje książka "Płytki umysł - jak internet wpływa na nasz mózg" Nicolas Carr - polecam.
wtorek, 1 listopada 2022
wiersz, którego nikt nie kochał
gnoza gnoza
nagle wszystko traci znaczenie
wzywa nas ciemność, wietrzna ciemność
"do domu, dzieci, do domu"
kruszą się kryształy ciszy
stado ptaków przelatuje
nad starym sadem
one tak jak i my
schwytane w pułapkę życia
rdzewiejące liście
niepotrzebna nikomu fabryka
światło rozsypane pod drzewem
in my end is my beginning