piątek, 13 marca 2015

Malowidła szaro-zielone





Szarobłotne wieczne zazimie, przedprzedwiośnie. Natura nieżywa.

2 komentarze:

  1. czyliż naszasz sztalugi i pudełko z farbami jak Vincent i brniesz w rozmokłe okoliczności wiosenne?
    pirszy i czeci mi się podobie. ostatni jest zamaszysty i jest na miejscu drugim, bo odczuwam potrzebe uładzenia się, a on mnie niepokoi (mam ochotę go posprzątać zaraz : D )

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszałam, bo to są materiały archiwalne po tym jak ostatni etap procesu edu wyplenił we mnie chęć malowania. W ostatnim był ziąb i na deszcz szło co tłumaczy zaniepokojenie wszystkich podmiotów :)))

    OdpowiedzUsuń

Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)