a jednak ruszyło Gołąbka! uraziło go w samą dumę i może nawet w schody!
może ma przesyt egzotyki albo tęskni za Heimatem.
własciwie świniowie i heimackie też są, bo kazden próg rodzimy ma swoich świniów i dzie by ni spojrzeć, zawsze lecie jakiś jeż
Czyli jednak. Awanturujący się. Mimo krawata.A już się bałam, że jeż to było za dużo dla niego.
On chciał dobrze tylko niedosłyszał.
Ufff! Odetchlam. Termis jednak w formie :) przestawia porzadki w galaktyce do góry nogami. Ciekawe ilu swiniów w momencie paniki wywolanej laserami Szabowego padlo na jeza i wyluskuje teraz kolce z szynki.
Jak Ty się troszczysz o te świńce! (w wersji reżyserskiej TG pyta: "na co im jeż?" - "dla zmyły")
Sądzisz coś o tym lub o tamtym? Uzewnętrznij się. (W pewnych granicach). (Czasem nie odpisuję, albo odpisuję po kilku latach. I takie tam) (Wiem że to nieadaptacyjne.)
a jednak ruszyło Gołąbka! uraziło go w samą dumę i może nawet w schody!
OdpowiedzUsuńmoże ma przesyt egzotyki albo tęskni za Heimatem.
Usuńwłasciwie świniowie i heimackie też są, bo kazden próg rodzimy ma swoich świniów i dzie by ni spojrzeć, zawsze lecie jakiś jeż
UsuńCzyli jednak. Awanturujący się. Mimo krawata.
OdpowiedzUsuńA już się bałam, że jeż to było za dużo dla niego.
On chciał dobrze tylko niedosłyszał.
UsuńUfff! Odetchlam. Termis jednak w formie :) przestawia porzadki w galaktyce do góry nogami.
OdpowiedzUsuńCiekawe ilu swiniów w momencie paniki wywolanej laserami Szabowego padlo na jeza i wyluskuje teraz kolce z szynki.
Jak Ty się troszczysz o te świńce! (w wersji reżyserskiej TG pyta: "na co im jeż?" - "dla zmyły")
OdpowiedzUsuń